Kocham otaczać się roślinami. Pasja ta trwa nieprzerwanie od moich najmłodszych lat i była głównym powodem, dla którego założyłem blog, ale nie była powodem jedynym! Z okazji pierwszych urodzin Zazieleni poznamy się bliżej, czyli odpowiadam na Wasze pytania. Niech się Zazieleni! 🍃
Rok Zazieleni w statystykach
Jest mi niezmiernie miło, że tak wielu z Was pragnie zazieleniać swoje mieszkania! Pierwszego sierpnia minął rok od publikacji pierwszego wpisu na blogu. W ciągu roku napisałem dla Was, ale i dla samego siebie (warto mieć bazę wiedzy w jednym miejscu) 56 wpisów! Pomysły na wpisy przychodzą do mnie podczas codziennej pielęgnacji mojego zielenionego mieszkania. Kiedy widzę, że moje rośliny puszczają nowe liście i jest im dobrze, to znak, że mogę Wam o nich napisać. Tak samo w przypadku chorób czy szkodników: jeśli na balkonie zauważyłem mszyce, to najpierw zgłębiałem wiedzę na ich temat, aby skutecznie się ich pozbyć, a zaraz po tym, bez względu na rezultat mojej z nimi „walki”, przygotowywałem o tym wpis na bloga.
Wszystkie dotychczasowe wpisy publikowane były w każdy czwartek, co – przyznaję – było momentami nie lada wyzwaniem, ze względu na pracę, ostatni rok studiów i pisanie pracy magisterskiej. Samo to jest dla mnie sukcesem, że potrafiłem wytrwale dzielić się z Wami co tydzień moją wiedzą nabytą w ciągu tych kilkunastu lat trwania mojej zielonej pasji 🌼
W ciągu roku blog Zazieleni został odwiedzony przez ponad 25 tysięcy osób, które zapragnęły zająć się swoimi roślinami. Z tego miejsca bardzo Wam za to dziękuję i mam nadzieję, że będzie Was tutaj tylko przybywać.
Jakie wpisy są przez Was najchętniej czytane?
Moim założeniem było stworzenie kompendium wiedzy na temat uprawy roślin doniczkowych, dlatego też we wpisach z kategorii ROŚLINY znajdują się nie tylko inspiracje roślinne, ale również precyzyjne porady dotyczące uprawy. To właśnie wpisy z kategorii ROŚLINY były przez Was najchętniej czytane, a najpopularniejszą rośliną na blogu jest monstera „Monkey Mask”, o której wpis został przeczytany przez 7 tysięcy internautów! Ty też możesz go przeczytać tutaj: „Monstera “Monkey Mask” – pnącze o dziurawych liściach”.
Popularnymi wpisami były także te o monsterze dziurawej, pieniążku, sansewierii gwinejskiej i wilczomleczu trójżebrowym, który był moją pierwszą rośliną, a dzisiaj mierzy już prawie półtora metra! Po przeprowadzce znalazł swoje miejsce w łazience, dzięki czemu ma zapewnione odpowiednie stanowisko do dalszego rozwoju.
Nie tylko o roślinach chętnie czytacie, ale także o chorobach i szkodnikach, które niestety czasami mogą się pojawić w naszych zielonych dżunglach. Życzę Wam jednak, żeby było ich jak najmniej 😃
W związku z tym, że dostawałem sporo wiadomości z zapytaniem „Co to za paskudztwo na liściu?!”, zaczęły powstawać wpisy z kategorii PORADY, w których opisuję, jak poprawnie dbać o rośliny i jak minimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia chorób lub wizyt niemile widzianych gości.
Nie dajcie sobie wmówić, że nie macie ręki do roślin! Dzięki odpowiedniej pielęgnacji, systematyczności i niewielkiemu staraniu, aby dowiedzieć się nieco więcej o roślinach i je zrozumieć, każdy ma możliwość posiadania pięknie rosnących roślin w swoim nawet najciemniejszym mieszkaniu. Nie przejmujcie się, gdy niektóre z Waszych roślin umierają – taki ich los i moim roślinom się to niekiedy zdarza. Zielona rada ode mnie to poznać roślinę przed jej zakupem, aby mieć gwarancję, że przyniesiona do domu znajdzie odpowiednie stanowisko.
Q&A, czyli odpowiadam na Wasze pytania
Iga (IG: iggy.figgi)
„Kiedy warszawski przewodnik po zieleni?”
Odwiedzenie zielonych części Warszawy jest na mojej liście! Przy okazji wizyty w stolicy na pewno zajrzę do ogrodu botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego i pojawi się o tym miejscu wpis. W te wakacje udało mi się odwiedzić kilka równie zielonych miejsc w Polsce, np. Park Mużakowski, który leży na granicy polsko-niemieckiej i liczy ponad 700 ha powierzchni po obu stronach rzeki Nysy Łużyckiej, czy Arboretum Wojsławice, czyli miejsce, w którym o każdej porze roku jest kolorowo i pięknie. Zachęcam do obserwowania, ponieważ już niedługo pojawią o tych miejscach wpisy, a do Warszawy na pewno przyjadę. Zielone części tego miasta na mnie czekają! 🏙️
Jeśli natomiast chciałabyś się zainspirować i jeszcze w te wakacje odwiedzić inne, zielone części Polski, to zachęcam do zajrzenia w kategorię MIEJSCA – jest już tam kilka propozycji.
Paulina (IG: cocoflou):
„Skąd zamiłowanie do roślin? Czy Twoje mieszkanie to jedna wielka dżungla?”
Już od najmłodszych lat lubiłem rośliny, a w całej mojej rodzinie nie było takiego mieszkania, żeby nie stały one na parapetach czy w kątach. Razem z ukochaną babcią zawsze je też chętnie przesadzałem. Moje ciocie posiadają również ogródki działkowe, dzięki czemu w dzieciństwie miałem styczność nie tylko z roślinami doniczkowymi, ale i pięknie zadbanymi rabatami kwiatów, warzyw i owoców 🌻
Moim stałym elementem podczas przeprowadzek była skrzynka roślin. Na początku starałem się posiadać tylko ograniczoną ilość roślin, ponieważ wiedziałem, że będzie to problem podczas kolejnej wyprowadzki. Nawet gdy studiowałem w Czechach, to na moim parapecie w akademiku stały rośliny. Wędrowałem z nimi od Zielonej Góry, po Liberec, Jelenią Górę, Zgorzelec, Warszawę, aż na stałe osiadałem we Wrocławiu, gdzie moja kolekcja roślin zaczęła się zwiększać. W ciągu ostatnich dwóch lat uzbierałem ponad 50 roślin!
Moje mieszkanie nie jest jednak dżunglą, ponieważ z czasem zacząłem doceniać minimalizm. Dalej posiadam dużo roślin, ale nie jestem już fanem „kątów roślinnych”, czyli kilkunastu roślin w jednym rogu mieszkania. Staram się wybierać takie rośliny, które będą spójne z wystrojem mieszkania i staną się dla niego żywym dodatkiem. Z czasem doszedłem również do wniosku, że wolę posiadać takie gatunki, które będą miały u mnie w mieszkaniu odpowiednie warunki do prawidłowego wzrostu, nie będąc przy tym zbytnio ekspansywnymi. Wiadomo, że wybieram również rośliny, które mi się po prostu podobają.
Prawdopodobnie niedługo będę wyprzedawać część swoich roślin, aby Zazielenić mieszkania innych roślinomaniaków.
Martyna (IG: naturalnie__):
„Od jak dawna interesujesz się roślinami i skąd się to wzięło?”
Marta (IG: czarnedziel0):
„Skąd się wzięła twoja pasja do roślin?”
Tak jak wspominałem wcześniej, rośliny były stałym elementem dekoracji mojego rodzinnego domu, dlatego też kontakt z nimi mam od zawsze. Uwielbiałem pomagać w ogrodzie, grzebać w ziemi, plewić grządki i sadzić nowe rośliny. Momentem, w którym zdałem sobie sprawę, że rośliny są moją pasją, był czas osiedlenia się we Wrocławiu. Zawsze chciałem tutaj mieszkać, żyć i zbudować swoje miejsce na świecie, a w nim nie mogło zabraknąć roślin, dlatego zacząłem je wówczas intensywnie kupować, adoptować i nawet ratować porzucone ze śmietników. Do dzisiaj, idąc na spacer, lubię zajść pomiędzy bloki w poszukiwaniu wystawionej na śmietnik rośliny. I tak mija mój drugi rok we Wrocławiu z gromadką roślin.
Poza uprawą interesuję się również historią roślin, dlatego też w każdym wpisie wspominam o ich historii: gdzie występują w naturalnym środowisku, jaka jest geneza ich nazw, jakie znaczenie symboliczne się im przypisuje 🌾
Na moim blogu znajdziecie również wpisy z kategorii ROK WEDŁUG ROŚLIN, w którym opisuję roślinne zwyczaje, dlaczego figa z makiem i jemioła to rośliny Świąt Bożego Narodzenia, czy nawet o tym, skąd się wziął motyw serca (jak się domyślacie – właśnie od jednej z roślin). Mam nadzieję, że takie wpisy są również dla Was ciekawe.
Dario (IG: _darioaiello_):
„Skąd miłość do roślin i pomysł aby założyć stronę?”
Miłość do roślin zaszczepiła mi rodzina – od ciotek, po babcię i mamę, które uwielbiają, tak jak ja, otaczać się roślinami. Nie wyobrażam sobie mieszkania, w którym nie ma choć jednej rośliny! A jeszcze bardziej rażą mnie sztuczne rośliny. To dla mnie tandetne i szkodliwe dla środowiska plastikowe łapacze kurzu. Tym bardziej mam nadzieję, że ten blog pomaga osobom marzącym o posiadaniu żywych roślin przekonać się, że ich uprawa to nic trudnego!
Za pomysłem, aby założyć stronę Zazieleni, stoi przede wszystkim moja pasja do roślin, ale nie tylko…
Gdy zacząłem studia magisterskie na Uniwersytecie Wrocławskim zastanawiałem się nad tematem pracy magisterskiej. Zawodowo siedzę w Internecie i o Sieci traktowała moja praca licencjacka. Ale na pracę magisterską chciałem czegoś więcej. Tak wpadłem na pomysł połączenia dwóch moich pasji: roślin i marketingu w Internecie. Moją pracą magisterską był więc ten blog 💻🌿
Pamiętam także e-maila od mojej mieszkającej w Niemczech cioci, w którym pisała, że uwielbia czytać wiadomości ode mnie i koniecznie muszę pomyśleć o założeniu bloga. A że bloga zawsze chciałem posiadać, temat nadawał się na pracę magisterką i dodatkowo rodzina trzymała kciuki – 1. sierpnia 2019 roku powstała strona Zazieleni!
Posiadając liczną grupę roślin zacząłem w pewnym momencie prowadzić arkusz w Excelu, aby wiedzieć, która roślina jakie ma wymagania – z arkusza wyewoluowało to we wpisy, aby większa ilość osób mogła z tej wiedzy skorzystać. Mam nadzieję, że moje wpisy okazują się dla Was pomocne!
Podsumowując
Bardzo Wam dziękuję, że tak miło odebraliście mój projekt i jest już Was tak wielu! Mam w głowie dużo pomysłów na wpisy, o czym na pewno będziecie pierwsi wiedzieć, jak będziecie zerkać na bloga, czy obserwować mój profil Zazieleni w mediach społecznościowych – Facebooku czy Instagramie 🤗
Pamiętajcie również, że przygodę z roślinami możecie zacząć na każdym etapie swojego życia! Wiedza na temat roślin jest powszechnie dostępna, a odrobina zieleni w mieszkaniu sprawia, że chętniej się do niego wraca.
Gdybyście mieli do mnie jeszcze jakieś pytania, to zachęcam do pozostawienia komentarza, na pewno odpowiem!
Niech się Zazieleni!
M.