Większa część roślin z naszych zielonych kolekcji pochodzi z tropikalnych lasów deszczowych, dlatego tak ważna w prawidłowej ich uprawie jest odpowiednia wilgotność powietrza. Zbyt suche powietrze prowadzić może do zasychania końcówek liści, spowolnionego wzrostu, a roślina jest bardziej podatna na ataki szkodników. O odpowiednią wilgotność powietrza zadbać musimy szczególnie zimą, w mieszkaniach z centralnym ogrzewaniem.
Utrzymanie odpowiedniej dla naszych roślin wilgotności powietrza to nie lada wyczyn, ponieważ należy brać pod uwagę wiele czynników, w tym porę roku i gatunki, które uprawiamy. Latem jest to łatwiejsze, podczas gdy zimą, w mocno ogrzewanych mieszkaniach wilgotność może spaść nawet poniżej 30%. W tak suchym pomieszczeniu kurz, pyłki i przeróżne drobnoustroje łatwiej unoszą się w powietrzu, powodując kaszel, katar, a nawet wywołując reakcje alergiczne. Dlatego zadbanie o odpowiednią wilgotność dla roślin jest także dbaniem o nasze własne zdrowie 🧘🏻♂️
Wilgotność powietrza
Aby lepiej zrozumieć temat, na początek przyda się trochę teorii. Wilgotność to ilość pary wodnej w powietrzu. Największy wpływ na wilgotność powietrza ma temperatura – im wyższa temperatura, tym powietrze jest w stanie przyjąć większą ilość wody. Jeśli tej wody nie dostarczymy w inny sposób, to zostanie ona “wyssana” z roślin. Innymi słowy: w ciepłym otoczeniu parowanie podłoża i transpiracja, czyli czynne parowanie wody z nadziemnych części roślin będzie szybsze.
💧 We wpisie będę używać miary zawartości pary wodnej w powietrzu w procentach – jest to tzw. wilgotność względna. Zero procent (0%) odpowiada absolutnie suchemu powietrzu, a sto procent (100%) powietrzu całkowicie nasyconemu.
Większość roślin, które uprawiamy w naszych domach, wymaga minimum 40% wilgotności powietrza. Zimą, w pomieszczeniach ogrzewanych centralnym ogrzewaniem, wilgotność powietrza potrafi spaść poniżej 30%. Takie warunki nie nadają się do uprawy innych roślin, niż kaktusy i sukulenty. Te przyzwyczajone są do 30-40% wilgotności, a dzięki grubym, skórzastym liściom, których blaszka pokryta jest woskiem, transpiracja jest ograniczona do minimum 🌵
Przyjmuje się, że optymalną wilgotnością powietrza, którą powinniśmy utrzymywać w pomieszczeniach z roślinami jest 50-60%. Oczywiście są rośliny, które wymagają nawet 80-90% wilgotności powietrza, np. kalatea okrągłolistna (Calathea orbifolia), kapturnica (Sarracenia) czy cibora zmienna (Cyperus alternifolius). Jednak utrzymywanie stale tak wysokiej wilgotności powietrza może prowadzić do powstania pleśni, grzybic lub gnicia samej rośliny, dlatego uprawę roślin wymagających bardzo wysokiej wilgotności zaleca się prowadzić w szklarniach, namiotach i terrariach, albo chociaż w “ogrodach butelkowych”. Pokój w mieszkaniu nie będzie dobrym wyborem.
Objawy zbyt niskiej wilgotności powietrza
Gdy aparaty szparkowe w liściach naszych roślin otwierają się w ciągu dnia, aby wchłonąć dwutlenek węgla z powietrza, jednocześnie wydalają wodę z tkanek liści. Proces ten to transpiracja. W pomieszczeniach o zbyt niskiej wilgotności powietrza, w wyniku transpiracji rośliny tracą więcej wody. Również temperatura ma znaczenie. W ciepłych pomieszczeniach rośliny pobudzone są do rozwoju, dlatego “wysysana” jest wilgoć z ich liści oraz szybciej odparowuje woda z podłoża. Aby temu zapobiec, należy zwiększyć wilgotność powietrza.
Rośliny same potrafią dać nam znać, że są uprawiane w zbyt niskiej wilgotności, a do najczęstszych objawów należą:
- zasychanie brzegów liści,
- więdnięcie, a nawet opadanie pąków i kwiatostanów,
- nieprawidłowy rozwój liści, a nawet zahamowanie wzrostu,
- żółknięcie brzegów liści, a niekiedy całkowite ich odpadnięcie 🍂
Jak zwiększyć wilgotność powietrza?
Sposobów na zwiększenie wilgotności powietrza w pomieszczeniach, w których uprawiamy rośliny, jest wiele. Dlatego zanim kupimy nawilżacz powietrza warto sprawdzić, jaka wilgotność powietrza jest w naszym mieszkaniu. Może inwestycja w nawilżacz nie będzie konieczna? 👨🏻🌾
Poziom wilgotności możemy zmierzyć przy pomocy higrometrów, zwanych również wilgotnościomierzami. Koszt takiego urządzenia to ok. 30 zł. Znam osoby, które po zakupie nawilżacza z wbudowanym miernikiem wilgotności dowiadywały się, że nawet zimą wilgotność w ich mieszkaniu nie spada poniżej 60% i jej podwyższanie nie jest konieczne.
Proste, sprawdzone i skuteczne sposoby na podwyższenie wilgotności powietrza to:
- Zgrupowanie roślin. Jak już wcześniej wspominałem, rośliny same wyparowują wodę, tworząc w ten sposób wokół siebie namiastkę mikroklimatu. Im więcej roślin postawimy obok siebie, tym powietrze wokół będzie miało wyższą wilgotność. Uwaga! Ustawiamy rośliny jedną obok drugiej. Umieszczenie ich w rzędzie, np. na parapecie, nie zapewni żadnych rezultatów.
- Uprawa roślin w hydroponice. Rośliny uprawiane w hydroponice zaopatrywane są nie tylko w składniki odżywcze (za pomocą nawozów), ale przede wszystkim w wodę zgodnie z wymaganiami. Woda znajdująca się w pojemnikach do hydroponiki podnosi wilgotność powietrza.
- Umieszczenie doniczek z roślinami na warstwie kamyków / keramzytu / piasku z wodą. Uważamy tylko wtedy, gdy woda nie sięga dna doniczki, ponieważ mogłoby to skutkować gniciem korzeni. Woda z takich naczyń paruje i nawilża powietrze wokół roślin znajdujących się na podstawkach.
- Odkryte akwaria. Akwarium w domu czy to z rybkami, czy roślinami, samoistnie podwyższa wilgotności powietrza. Dodatkowym atutem jest to, że wodę z akwarium możemy wykorzystywać do podlewania roślin.
- Ogrody butlowe lub terraria roślinne. Dla bardzo wymagających roślin, które wymagają bardzo wysokiej wilgotności powietrza, rozwiązaniem są zamknięte lub prawie zamknięte pojemniki.
- Uprawa roślin w łazience z oknem. Łazienka to przeważnie najbardziej wilgotne pomieszczenie w naszych domach. Jeśli znajduje się tam okno, warto wykorzystać ją do uprawy roślin. Sporo propozycji znajdziesz we wpisie “Jakie rośliny do łazienki?”.
- Nawilżacz powietrza. Najskuteczniejszy i najbardziej wydajny sposób na podwyższenie wilgotności powietrza w pomieszczeniach, w których uprawiamy rośliny. Wybór nawilżaczy na rynku jest bardzo duży, więcej informacji o nich znajdziesz w kolejnej sekcji.
Wyżej wymienione sposoby są moim zdaniem najbardziej skuteczne, ale warto również przetestować kilka mniej wydajnych – może u Ciebie te metody się sprawdzą? Mam tutaj na myśli suszenie prania w towarzystwie roślin, pozostawienie otwartych drzwi od kuchni/łazienki, przykręcenie grzejników albo rozkładanie mokrych ręczników na kaloryferach.
Nawilżacz powietrza – jaki wybrać?
Przetestowałem kilka sposobów na podwyższenie wilgotności powietrza, ale ostatecznie zdecydowałem się zakupić nawilżacz. Na poszukiwaniu najlepszego dla siebie spędziłem dobrych kilka dni, bo nie lubię nieprzemyślanych zakupów. Na rynku znajdziemy trzy rodzaje nawilżaczy – ewaporacyjne (droższe), ultradźwiękowe i parowe (najtańsze i najprostsze), które różnią się sposobem działania i kosztem eksploatacji.
Prawie na każdym zielonym forum najczęściej rekomendowanym był nawilżacz XIAOMI Smartmi Evaporative Humidifier. Jest to nawilżacz ewaporacyjny, którego koszt to ok. 500 zł, ale mnie udało się go zakupić na jednym z chińskich serwisów internetowych za ok. 370 zł. Jest już ze mną drugi rok i jak do tej pory sprawuje się wyśmienicie – roślinki nie narzekają już na zbyt niską wilgotność powietrza, a i pozostali domownicy z niego korzystają.
5 powodów, dla których zdecydowałem się na zakup nawilżacza ewaporacyjnego:
- Nie trzeba wymieniać filtrów, więc koszt jest jednorazowy i ogranicza się do zakupu samego urządzenia.
- Jest łatwy do czyszczenia, a wewnętrzny filtr w postaci talerzy obrotowych można myć w zmywarce (na najniższej możliwej temperaturze).
- Sprawdza się w pomieszczeniach do ok. 30 m² powierzchni.
- Posiada aplikację mobilną, w której jest możliwość podejrzenia m.in. poziomu wilgotności powietrza w pomieszczeniu, temperatury otoczenia i poziomu wody w zbiorniku urządzenia. Dodatkowo ma możliwość zaprogramowania, aby włączał się tylko w określonych godzinach. Przesyła powiadomienia, kiedy trzeba napełnić zbiornik wodą.
- Cicha praca nawilżacza. Mimo, że pracuje kilka godzin każdego dnia, jest niemal bezgłośny, a to dla mnie duży plus!
Uwaga Zazieleni! 🐶 Być może słyszeliście o tym, że ultradźwiękowe nawilżacze są szkodliwe dla naszych domowych pupili – kotów, psów. To mit! Tego typu nawilżacze działają na wyższych częstotliwościach, niż słyszalne dla zwierząt.
Zraszać czy nie zraszać rośliny?
Często wśród sposobów na zaradzenie niskiej wilgotności powietrza wymieniane jest zraszanie liści. Jak być może wiecie z moich wcześniejszych wpisów, jestem przeciwnikiem zraszania. Wyjątek stanowią fikusy, u których zauważyłem, że zraszanie latem stożków wzrostu przyczynia się do ich szybszego rozwinięcia.
Muszę przyznać, że odkąd nie zraszam swoich roślin, są one w znacznie lepszej kondycji! Na liściach nie pozostają brzydkie, białe plamy, ani – najważniejsze – nie ma już oznak powstawania chorób grzybowych czy bakteryjnych 💦
Jeśli jednak upieracie się przy zraszaniu, jak poprawnie i bezpiecznie to robić?
- Spryskujemy rośliny tylko i wyłącznie letnią, miękką wodą (przefiltrowaną),
- używamy spryskiwacza o delikatnej mgiełce,
- zraszamy jak najwcześniejszą porą, aby rośliny zdążyły przeschnąć do zachodu słońca,
- nigdy nie zraszamy roślin wystawionych na bezpośredni kontakt ze słońcem – może to skutkować przypaleniem liści.
Daj znać w komentarzu czy zraszasz swoje rośliny i jakie są tego efekty.
Pamiętaj o cyrkulacji powietrza!
Bardzo ważnym aspektem kontroli wilgotności i temperatury pomieszczeń, w których uprawiamy rośliny, jest cyrkulacja powietrza. Aby rośliny wchłaniały odpowiednią ilość wody i transpirowały ją w odpowiednim tempie, konieczne są utrzymywanie właściwego poziomu wilgotności powietrza i temperatury. Zastałe powietrze w pomieszczeniach może prowadzić do osiedlania się szkodników i powstawania pleśni. Dlatego warto przynajmniej raz, a najlepiej dwa razy dziennie wietrzyć mieszkanie. Oczywiście zimą uważajmy, aby nasze rośliny nie były wystawione na zimne przeciągi! 🌬️
Rośliny do suchych pomieszczeń
Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz lub nie chcesz podwyższać wilgotności w pomieszczeniu, jest dla Ciebie ratunek! Istnieją rośliny, które tolerują niską wilgotność powietrza (ok. 30-40%). Są to przede wszystkim kaktusy i sukulenty, m.in.:
- Aloes zwyczajny (Aloe vera)
- Ananas (Ananas)
- Aspidistra wyniosła (Aspidistra elatior)
- Bilbergia (Billbergia)
- Echmea wstęgowata (Aechmea fasciata)
- Epifilum (Epiphyllum)
- Fiołek afrykański (Saintpaulia)
- Grubosz jajowaty (Crassula ovata)
- Pelargonia pachnąca, geranium (Pelargonium graveolens)
- Szlumbergera, grudnik (Schlumbergera)
- Wilczomlecz trójżebrowy (Euphorbia trigona)
Znasz więcej roślin, którym niestraszna jest niska wilgotność powietrza? 🌿 Daj znać w komentarzu! Poszerzymy wspólnie listę!
Podsumowując
Decydując się na uprawę roślin, z których większość pochodzi z krajów tropikalnych, musimy zwrócić uwagę na wilgotność powietrza. Tyczy się to szczególnie pomieszczeń ogrzewanych centralnym ogrzewaniem. Sposobów na podwyższenie wilgotności powietrza jest wiele, dlatego zachęcam do przetestowania kilku z nich.
Oczywiście najskuteczniej zadziała nawilżacza powietrza, ale zanim dokonasz zakupu sprawdź higrometrem, czy jest to w ogóle konieczne. Pamiętaj, że optymalny poziom wilgotności powietrza dla większości gatunków to ok. 50% i taki poziom należy utrzymywać przez cały rok. Bardziej wymagające gatunki potrzebują wilgotności do około 70%.
Daj znać w komentarzu, czy zwracasz uwagę na wilgotność powietrza, a jeśli tak, to jaką metodę na jej podwyższenie stosujesz.
Jeśli natomiast spodobał Ci się wpis, możesz pomóc w rozwoju bloga, obserwując profile Zazieleni w mediach społecznościowych – jesteśmy na Instagramie i Facebooku 💚
Istnieje również opcja postawienia dla nas kawy, abyśmy mieli energię do dalszego działania – wystarczy, że klikniesz w link poniżej. Dziękujemy!
Niech się Zazieleni i do zobaczenia na blogu! Cześć!
M.
Źródła inspiracji:
“Cudowna moc roślin”, F. Bailey, wyd. Filo
“Kwiaty w domu”, D. Metera, wyd. Prószyński i S-ka
“200 najpiękniejszych roślin doniczkowych”, H. Heitz i A. Kögel, wyd. Świat Książki
“Rośliny ozdobne w mieszkaniu i na balkonie”, I. Kiljańska, wyd. PWRiL
My mamy nawilżacz ultradźwiękowy DUKA. Jako jeden z nielicznych na rynku jest formą sztuki i nie zagraca przestrzeni. Był drogi, więc mieliśmy duże oczekiwania. Za tą cenę dostaliśmy urządzenie, które spełnia swoją podstawową funkcję (4 tryby mocy pracy), jest łatwe w obsłudze i konserwacji, wydajne (zbiornik 3L – staram się go napełniać codziennie, aby woda nie stagnowała, ale wystarcza jej spokojnie na 2 dni), bezpieczne (wyłącza się przy braku wody lub funkcją timer po 2 lub 5 godzinach), zajmuje mało miejsca i zdobi naszą sypialnię (bodajże 4 kolory obudowy). Ma też opcję aromaterapii. Roślinki czują się świetnie!!
Cześć Amelia, dziękuję za komentarz i polecenie kolejnego nawilżacza. Może ktoś z czytelników skorzysta z Twojej rekomendacji. Niech się Zazieleni! 🙂
Witam! Dopiero “wdrażam się” w pielęgnację roślin, więc absolutnie nie uważam się za żadnego eksperta, ale zauważyłam, że moim roślinkom pasuje warstwa zwilżonego wodą keramzytu. Widziałam, że sporo osób ustawia doniczki na większych podstawkach czy tacach z kamyczkami, a ja wykorzystałam do tego osłonki o 1-2cm szersze od doniczek. Wrzuciłam na ich dno warstwę keramzytu i na to włożyłam doniczkę z rośliną. Zastosowałam to m.in. u mojej guzmanii i całkiem nieźle rośnie, nie widzę żadnych oznak przesuszenia na liściach. To raczej nic odkrywczego, ale może się komuś przydać 🙂
Cześć Estera, dziękuję za komentarz i dawkę inspiracji! Wyłożona warstwa keramzytu z wodą pod osłonką to świetny pomysł. Również zastosowałem taką metodę u swojej monstery dziurawej – sprawdza się! Niech się Zazieleni i do zobaczenia na blogu 😀
Jest pierwsza w nocy, a ja zamiast spać, czytam tego cudownego bloga Zraszam kwiaty, ale po przeczytaniu tego artykułu, muszę pomyśleć czy dalej to robić, czy nie. Mam nawilżacz powietrza ultradźwiękowy, który dość często jest włączony. Czekam aż przyślą higrometr, bo nie wiem jaka jest wilgotność, ta na nawilżaczu chyba nie do końca jest poprawna.
Hej Ewelina! Najlepiej samemu się przekonać, czy roślinom polepszy się, jeśli zrezygnujesz ze zraszania – polecam! 😀 Higrometr super rzecz, przydaje się w uprawie roślin doniczkowych!
PS Cieszę się, że znajdujesz u mnie ciekawe informacje! Widzimy się na blogu, pozdrawiam!
Mam już higrometr. Na początku przed uruchomieniem nawilżacza pokazywał około 40%, a po całym dniu nawilżania jest w pokoju 60%. Mam pytanie, bo tego nie rozumiem, czy jak mam otworzone okno, to wilgotność wzrasta, czy spada? Mam wrażenie, że spada, dziwne to. Myślałam, że wietrzenie mieszkania pomoże w zwiększeniu wilgotności powietrza
Dziękuję za pytanie! Wiele zależy od mas powietrza napływających do Twojego miejsca zamieszkania, np. powietrze polarno kontynentalne (PPk) jest powietrzem suchym. Najprościej mówiąc: wilgotność powietrza z Twojego mieszkania zasiliła szeregi powietrza na zewnątrz 😉
O to nie mam o tym pojęcia 🙂 Wiem tylko, że w nocy udało się nawilżyć powietrze aż do 70% 🙂 A teraz w dzień przy otwartym oknie i włączonym nawilżaczu jest 47% i 24 stopnie ciepła w mieszkaniu. Pewnie dlatego, że na zewnątrz jest gorąco, a w chłodne dni może wilgotność będzie większa 🙂 Dzięki za odpowiedź! 🙂