Większość ludzi kupuje rośliny oczami, wybierając takie, które im się zwyczajnie podobają. Jest to z pewnością ważne kryterium wyboru, ale nie powinno być jedynym. To od warunków, jakie panują w naszym mieszkaniu, powinno przede wszystkim zależeć, czy roślina wyląduje w koszyku. Poznajcie kilka sprawdzonych przeze mnie metod na to, jak kupować rośliny z głową, oraz jak się z nimi obchodzić po zakupie. Zaczynamy!
Kupno nowych rośliny vs. środowisko
Jak już być może wiecie, zgodnie z zasadą #zerowaste stosunkowo rzadko decyduję się na zakup nowych roślin w sklepie. To przez to, że w #zerowaste nie chodzi tylko o ograniczenie ilości wytwarzanych odpadów, ale również o ograniczenie niepotrzebnej konsumpcji. Dlatego swoje “zielone marzenia” spełniam przede wszystkim na lokalnych grupach sprzedażowych w Sieci, poprzez zielone adopcje albo kupując od sprawdzonych sprzedawców. Do kwiaciarni lub centrum ogrodniczego zaglądam w ostateczności.
Jak wykorzystać odpady w codziennej pielęgnacji roślin? Sprawdź tu: “Domowe sposoby na ładniejsze rośliny”.
Dlaczego tak rzadko? Ponieważ większość roślin, które znajdziemy w kwiaciarniach, marketach czy centrach ogrodniczych pochodzi z ogrodnictwa produkcyjnego, które jako podłoża używa torfu. Masowe wydobywanie torfu przyczynia się do wysuszania torfowisk i postępujących zmian środowiskowych, w tym do wymierania roślin i zwierząt z torfowych obszarów. To realny problem, o którym niewiele się mówi, a który przybrał na sile wraz z pojawieniem się mody na posiadanie roślin w domu. Warto o tym pamiętać, zastanawiając się nad kupnem kolejnej rośliny w markecie…
O sposobach na ekologiczną uprawę roślin pisałem w jubileuszowym: “Setny wpis! Moja pasja, trendy i sekrety uprawy roślin” 🌻
Wybieramy nowe rośliny
Bez względu na to, gdzie dokonujemy zakupu, zawsze zwracajmy uwagę na stan liści i łodyg. Zaglądajmy również w podłoże i nie bójmy się wsadzić w nie delikatnie palca, aby sprawdzić, czy nie jest zbyt wilgotne. Jeśli na liściach widać charakterystyczne zmiany grzybowe, a podłoże jest przelane, odradzam taki zakup! Zbytnio przesuszone podłoże to również nie najlepszy znak, ale pamiętajcie, że łatwiej odratować przesuszoną roślinę, niż przelaną.
Podczas zakupów w Internecie nie mamy możliwości oceny stanu rośliny, jest to możliwe tylko w czasie zakupów “w realu”. To zdecydowana przewaga sklepów stacjonarnych, gdy możemy zajrzeć roślinie pod liście, czy nie kryją się tam pasażerowie na gapę – szkodniki. Wiele razy zdarzało mi się odłożyć roślinę na sklepową półkę, ponieważ istniało podejrzenie, że egzemplarz miał szkodniki. Przyniesienie zaatakowanej przez szkodniki lub chorej rośliny do domu może przysporzyć wydatków i kłopotów, i przyćmić radość z nabytku 🐛
Warto wybierać sprawdzone kwiaciarnie i specjalistyczne centra ogrodnicze. W nich szansa na zakup zdrowych roślin jest znacznie większa, niż w wielobranżowych marketach. Nie kierujemy się tylko i wyłącznie wielkością sklepu czy cenami. Najlepiej zasięgnąć opinii w Sieci lub na grupach społecznościowych i wybierać renomowanych sprzedawców.
Uwaga Zazieleni! 🍃 Uważajcie na rośliny eksponowane przed wejściem do kwiaciarni lub marketu. Wystawione na zewnątrz są często narażone na uszkodzenia mechaniczne i spaliny, mogą być również przemarznięte.
Kiedy nie warto decydować się na zakup rośliny?
- jeśli posiada zwiędłe liście, ponieważ może to być nie tylko oznaka delikatnego przesuszenia, a poważniejszy problemem z systemem korzeniowym,
- gdy na liściach, w kącikach rośliny czy na podłożu zauważymy szkodniki. Wiem, że niekiedy trudno jest je dostrzec, ale w takim wypadku, jeśli nie jesteś w 100% pewien, że roślina jest bez szkodników, to lepiej odłożyć ją z powrotem,
- kiedy podłoże jest zupełnie suche lub całkiem zalane,
- jeśli nie jesteśmy pewni, czy poradzimy sobie z pielęgnacją danego gatunku – dopytajcie personel o trudności w uprawie,
- gdy nie jesteśmy w stanie bezpiecznie przetransportować rośliny do domu – zbyt niskie czy nawet zbyt wysokie temperatury mogą uszkodzić roślinę na trasie sklep – dom.
Poza tym sprawdzajmy nazwę danego gatunku i ewentualną instrukcję jak pielęgnować roślinę (ostatnio coraz częściej widzę takie rozwiązania na roślinnych stoiskach). Pamiętajcie, że nawet różne gatunki roślin z tej samej grupy mogą mieć różne wymagania – podłoża, temperatury, wilgotności powietrza czy nawet stanowiska. Jeśli nie ma karteczki z instrukcją, to możecie zasięgnąć porady u sprzedawcy, w Internecie, albo na moim blogu. We wpisach z kategorii “Rośliny” znajdziecie szczegółowo opisane poszczególne gatunki roślin i ich wymagania 👨🏻🌾
Jak wybrać odpowiednią roślinę?
Odpowiedzieć na to pytanie nie jest łatwo, ale spróbuję. Zacznijmy od tego, że nie powinniśmy kierować się tylko i wyłącznie wyglądem roślin. Podejdźmy do zakupu z rozsądkiem. Przed zakupem sprawdźmy, jakie warunki mamy w domu, na balkonie lub ogrodzie. Decyzję o zakupie podejmujmy tylko wtedy, gdy mamy pewność, iż będziemy w stanie zapewnić roślinie odpowiednie stanowisko, temperaturę, wilgotność powietrza czy nawet częstotliwość podlewania. Oczywiście możemy próbować dostosować warunki w mieszkaniu do rośliny, np. instalując sztuczne oświetlenie, podwyższając wilgotność powietrza lub temperaturę, ale nie zawsze się to udaje, a często wiąże z dodatkowymi kosztami.
Porada Zazieleni! 🌿 Porada dla początkujących lub tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z roślinami – na początek staraj się wybierać tanie i łatwe w uprawie rośliny. Możesz również spróbować poszukać roślin za darmo. W Internecie jest sporo takich ofert. Jeśli poradzisz sobie z pielęgnacją roślin łatwych, to z czasem będziesz mógł pomyśleć o nabyciu bardziej wymagających gatunków. Od tego zaczynali wszyscy roślinomaniacy.
Jeśli posiadasz w domu kota lub psa i decydujesz się na zakup nowych roślin, zawsze wybieraj te, które są dla nich bezpieczne. Pełną listę znajdziesz tutaj: „Rośliny bezpieczne dla kota, psa i innych naszych domowych pupili” 🐈
Transport roślin doniczkowych
Jeśli kupujemy rośliny latem, to zazwyczaj nie mamy problemu z przetransportowaniem ich do domu. Jedyne, o czym powinniśmy wówczas pamiętać, to żeby nie narażać rośliny na bezpośrednie, ostre słońce ani zbyt wysokie temperatury. Taka sytuacja może się zdarzyć, gdy zostawimy roślinę latem w samochodzie – radość z zakupu będzie wówczas krótka 🪴
O wiele trudniej jest kupować rośliny zimą, gdy niskie temperatury dla wrażliwych roślin pokojowych mogą być zabójcze. Dlatego możliwości są dwie. Pierwsza z nich to nie kupować roślin od października do maja. Drugą opcją jest odpowiednie zabezpieczenie roślin na czas transportu. I nie mam tutaj na myśli delikatnego i cienkiego papieru/celofanu, ale kilka warstw papieru, a nawet owinięcie rośliny ciepłą tkaniną (sprawdzi się na przykład szalik). Kupując rośliny w Sieci, należy wybierać te sklepy, które podczas przesyłki dorzucają do paczki podgrzewacze (heat pack).
Więcej na temat kupna roślin zimą przeczytasz we wpisie “Przemarznięte rośliny, czyli nie kupuj roślin zimą” 🍂
Nowa roślina i co dalej?
Po zakupie nie wystarczy wsadzić nową roślinę w piękną osłonkę i postawić w idealnym dla niej miejscu. Nasza przygoda z nowym, zielonym przyjacielem dopiero się zaczyna. Jeśli chcemy cieszyć się nową rośliną jak najdłużej, to zalecam zastosować się do poniższych wskazówek.
Prawie wszystkie rośliny, które znajdziemy na sklepowych półkach, zostały przywiezione prosto ze szklarni. Jak się domyślasz, warunki w szklarniach różnią się znacznie od tych, jakie mamy w mieszkaniu. Choć znam osoby, które uprawiają swoje rośliny w domowych szklarniach albo w specjalnych namiotach, większość z nas nie jest w stanie zapewnić roślinie takiego poziomu wilgotności i nasłonecznienia. Ale to nie szkodzi 🌤️
Osobiście, po każdym zakupie wykonuję szereg punktów, którymi się teraz z Wami podzielę. Pamiętajcie, że choć te metody sprawdzają się u mnie, nie muszą się one sprawdzić u Was. Rośliny potrafią pięknie rosnąć nawet w produkcyjnych podłożach, ale to raczej wyjątki, niż reguły, i zazwyczaj wymagają one przesadzenia.
Przepis na piękne i zdrowe rośliny według Zazieleni:
- Aklimatyzacja i izolacja. Tyczy się to głównie tych bardziej wymagających roślin, ale aklimatyzację przechodzą u mnie wszystkie nowo zakupione rośliny. Nigdy nie doznały one szoku termicznego, bo nie kupuję roślin zimą, ale izolacja od innych roślin jest tutaj kluczowa. Generalnie rośliny latem łatwiej aklimatyzują się w naszych mieszkaniach niż zimą. Przede wszystkim z powodu w miarę wysokiej wilgotności powietrza i większej ilości światła. Dlatego kupując rośliny zimą, należy pamiętać, aby nie wstawiać roślin od razu do nagrzanych pomieszczeń czy nad grzejniki. To dotyczy nawet tych roślin, które tolerują suche powietrze. Warto na początku trzymać roślinę w odizolowaniu w nieco chłodniejszych pomieszczeniach.
- Sprawdzamy podłoże. Oceniamy stan podłoża, czy nie zostało przelane w sklepie. Jeśli wydaje nam się, że jest zbyt wilgotne, to należy wstrzymać się z podlewaniem lub od razu przesadzić roślinę do lekkiego i świeżego podłoża.
- Oceniamy stan rośliny. Podczas przesadzania możemy ocenić korzenie/bulwy naszej nowej roślin. Zgniłe części można obciąć sterylnym narzędziem, a ranę po cięciu odpowiednio zabezpieczyć środkiem grzybobójczym lub węglem aktywnym. Warto również zajrzeć dokładnie pod liście i w ich zakamarki, a nawet obmyć pod delikatnym strumieniem prysznica całą roślinę.
- Prewencyjny oprysk. Nie zaszkodzi, jeśli wykonamy prewencyjny oprysk naszej nowej roślinie. Ja taki wykonuję z użyciem olejku neem. Szczegóły znajdziesz we wpisie “Olejek neem – najlepsza biologiczna metoda na walkę ze szkodnikami. Jak go stosować?”.
- Po około dwóch tygodniach możemy roślinę bezpiecznie postawić w finalne miejsce i cieszyć się jej zdrowym i pięknym wyglądem.
Podsumowując
Jeśli zdecydowałeś się na zakup nowych roślin, to pamiętaj, że najważniejsze jest wcześniejsze poczytanie o danym gatunku – jakie warunki potrzebuje do rozwoju. W sklepach stacjonarnych możesz poprosić personel o poradę lub na moim blogu wejść w zakładkę “Rośliny”. Wybierajmy tylko zdrowe i silne egzemplarze, bez niepokojących zmian na liściach bądź łodygach. Warto również pamiętać o porze roku, w której zamierzamy kupić nowe rośliny. Osobiście odradzam zakup roślin zimą. Oszczędzimy sobie tym pracy i pieniędzy 🍀
Daj znać w komentarzu, jak Ty podchodzisz do zakupu nowych roślin. Jestem ciekaw, czy podejmujesz jakieś kroki po przyniesieniu rośliny do domu?
Jeśli ten wpis okazał się dla Ciebie pomocny, to będzie mi miło, jak zaobserwujesz profil Zazieleni w mediach społecznościowych – jesteśmy na Facebooku i Instagramie 👀
Niech się Zazieleni!
Cześć!
M.
Źródła inspiracji:
“Kwiaty w moim domu”, wyd. Hachette Polska
“Cudowna moc roślin”, F. Bailey, wyd. Filo
“Rośliny ozdobne w mieszkaniu i na balkonie”, I. Kiljańska, wyd. PWRiL
Większość osób nie bierze pod uwagę warunków jakich rośliny domowe potrzebują a jedynie walory estetyczne decydują o zakupie. Świetnie wyjaśnione zagadnienie!
Cześć Ola, dziękuję za komentarz i miłe słowa. Do zobaczenia na blogu!
Ja po zakupie kwiatka też wykonuję kilka czynności. Sprawdzam stan liści, wycieram je nawilżoną ściereczką, sprawdzam ziemię, czy ma sucho, czy mokro, czasem od razu przesadzę, ale zazwyczaj po kilku dniach. Jak za sucho, to podlewam i stawiam dalej od reszty kwiatów. Jeszcze nie zauważyłam szkodników, ale boję się tego, że w końcu trafię i nie będę wiedziała co robić. Opryski mnie przerażają, bo ponoć szkodliwe są i trzeba uważać, nie wiem czy w mieszkaniu można robić, no ale nie ma co się martwić na zapas.
Hej Ewelina, dziękuję za komentarz! Trzymam kciuki, żeby żaden szkodnik nie pojawił się na Twojej roślinie – we wpisie “Domowe sposoby na ładniejsze rośliny, czyli zielone #zeroweste” znajdziesz kilka porad, jak zabezpieczyć się przed ich wystąpieniem. Jednak trzeba mieć na uwadze, że niekiedy mogą się one pojawić – zachęcam wtedy do przejrzenia wpisów z kategorii “Porady / Choroby i szkodniki” w celu identyfikacji i szybkiej rekacji. Na rynku istnieje wiele środków ochrony roślin, które są bezpieczne dla nas i naszych domowych pupili, ja głównie stosuję Canna Cure – bez problemu znajdziesz go w Sieci. Pozdrawiam!
Dzięki za odpowiedź. Dziś przy przesadzaniu kwiatka, na ziemi zauważyłam chyba ziemiórkę, taki latający owad ze skrzydełkami. Czy należy się martwić i coś z tym robić, czy to pojedynczy owad, który nie zaszkodzi? Oczywiście zamierzam przeczytać wszystkie poradniki, jak tylko czas pozwoli, to po trochu będę czytać 🙂
Przyznaję, że i u mnie latają od czasu do czasu pojedyncze sztuki ziemiórek – najczęściej po przesadzaniu roślin. Jak jest ich niewiele, to wciągam odkurzaczem 😉 Po środki ochrony roślin sięgam dopiero w ostateczności. W zeszłym roku miałem inwazję, ale Nemycel zdziałał cuda – jest to biologiczna walka z tym szkodnikiem. W razie konieczności – polecam!
Dzięki wielkie za odpowiedź. Obym nie miała plagi, a jakby co, to wrócę tutaj i jeszcze raz przeczytam jak się ich pozbyć