Nachodzi najtrudniejszy okres dla uprawianych w naszych domach roślin doniczkowych. Jesienią i zimą rośliny pokojowe cierpią z powodu niedostatku światła i przesuszonego powietrza, dlatego pielęgnacja naszej „zielonej dżungli” w tym okresie musi wyglądać nieco inaczej, niż w pozostałych porach roku. Poznajmy sposoby na zapewnienie roślinom jak najlepszych warunków w tym trudnym dla nich okresie.
Pielęgnacja roślin w okresie jesienno-zimowym
Jesień i zima to pory roku, w których należy bardzo uważnie przyglądać się swoim roślinom. Przyznam, że nie tylko moim zielonym podopiecznym ten okres nieszczególnie odpowiada. Sam zapadłbym najchętniej w sen zimowy i obudził dopiero na wiosnę. Ale o rośliny zimą należy dbać szczególnie, więc zimowego snu nie będzie 🌱
Zapewnienie naszym roślinom odpowiednich warunków w tym okresie może okazać się nie lada wyzwaniem. Większość roślin doniczkowych, które uprawiamy w naszych mieszkaniach, to rośliny tropikalne. Nie przechodzą one okresu spoczynku, jak rodzime gatunki, ponieważ w ich naturalnym środowisku nie ma zimy (idealne miejsce dla mnie!), co najwyżej pora deszczowa i sucha. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy o nie dbać przez cały rok tak samo. W najbliższych miesiącach słońca będzie coraz mniej, dni będą coraz krótsze, a zatem metabolizm naszych roślin się spowolni, a zapotrzebowanie na wodę i nawożenie spadnie.
Osłabione rośliny to łatwy cel dla szkodników i chorób. To nie przypadek, że akurat zimą zdarzają się ataki wciornastków, przędziorków, ziemiórek, tarczników lub wełnoców. O tym, jak z nimi walczyć możesz przeczytać we wpisach z kategorii “Choroby i szkodniki” 👀
Rośliny kwitnące zimą
Niektóre z roślin uprawianych w domu kwitnie zimą (więcej o nich możesz przeczytać we wpisie „Kwiaty kwitną także zimą”. Dowiesz się z niego, jak uprawiać rośliny kwitnące zimą, ale i o wskazówkach przy kupowaniu nowych roślin w tym okresie). Do roślin kwitnących w tym okresie należą m.in. cyklameny, azalie, kamelie czy prymule. Piękno ich kwiatów nadaje kolorów naszym parapetom, gdy za oknem panuje ponura pogoda. Jednak w związku z suchym powietrzem i wyższą temperaturą, jaka panuje podczas okresu grzewczego, cieszyć się ich kwiatami możemy niezbyt długo 🌼 Kwiaty szybciej się rozwijają i równie szybko obumierają. Metodą na przedłużenie okresu kwitnienia tych roślin jest znalezienie im chłodniejszego miejsca. Jeśli takim nie dysponujesz, to postaraj się chociaż o odsunięcie tych roślin od grzejników.
Ustaw rośliny w grupie
Ciepłe i suche powietrze w mieszkaniach z centralnym ogrzewaniem szkodzi prawie wszystkim naszym roślinom. Sam zauważyłem, że od jesieni u części moich roślin liście zaczynają żółknąć i usychać. Ale niektóre z nich są w stanie zwiększyć wilgotność powietrza poprzez wyparowywanie wody z liści, zwłaszcza wtedy, gdy stoją w większych, zwartych grupach. Dlatego w tym okresie zaleca się ustawienie roślin w grupach, aby nawzajem sobie „pomagały”. Mimo, że nie jestem fanem roślinnych kątów, to w tym przypadku uważam, że warto!
Zwiększ wilgotność powietrza
Odpowiednio wysoka wilgotność powietrza dla roślin pokojowych to przedział pomiędzy 40 a 60 procent. Jeśli wilgotność jest mniejsza, rośliny tracą zbyt dużo wody podczas transpiracji, co powoduje żółknięcie i zasychanie liści… niekiedy nawet obumarcie rośliny. Wilgotność powietrza w pomieszczeniu możesz zmierzyć dzięki higrometrowi.
Sposobów na podniesienie wilgotności powietrza w domu jest wiele, częściowo opisałem już je we wpisie „Paprotka w domu – jak uprawiać, by nie uschła?”. Wiem, że są wśród Was fani zraszania roślin i rozumiem, że po takim zabiegu zdaje się, że roślinki rosną jeszcze piękniej. Ale ja swoich roślin nie zraszam. Zauważyłem, że w dłuższej perspektywie czasu niezraszane pozostają w lepszej kondycji. Zapewniam im tylko od czasu do czasu przecieranie liści wilgotną szmatką i ewentualnie prysznic. Daj znać w komentarzu, czy zraszasz swoje rośliny, czy może tak jak ja jesteś zraszaczo-sceptykiem?
Uwaga Zazieleni! 👨🏻🌾 Wyjątek w zraszaniu stanowią rośliny o miękkich liściach (np. sępolia). Nie zraszamy również kaktusów i sukulentów.
Uważam, że dużo lepszą metodą na podwyższenie wilgotności powietrza jest zakup nawilżacza powietrza. Sam stoję właśnie przed wyborem, jaki kupić, dlatego jeśli posiadasz nawilżacz powietrza i jesteś z niego zadowolony, daj znać w komentarzu – będę wdzięczny za rekomendację 😃
Innym ze sposobów na podwyższenie wilgotności powietrza jest postawienie doniczek z roślinami na podstawce lub tacy wypełnionej drobnymi kamykami, keramzytem lub żwirem polanym wodą. Parująca woda nawilży rośliny wokół. Pamiętajmy, aby dno doniczki nie dotykało wody, ponieważ może to skutkować gniciem korzeni. Kolejnym ze sposobów jest wieszanie mokrych ręczników na kaloryfery, czy suszenie prania w otoczeniu roślin.
Jak najwięcej światła
Zimą dni są coraz krótsze, dlatego kolejnym problemem dla naszych roślin jest niedostatek światła. Każdy, kto uprawia rośliny doniczkowe wie, że niektóre z roślin w tym okresie wręcz domagają się dodatkowego światła. Mam tutaj na myśli rośliny o pstrokatych lub jasnych liściach – umieszczone z dala od okna stopniowo tracą swój koloryt, a nawet zaczynają zrzucać liście 🍃
Warto zatem zapewnić roślinom jak najwięcej światła i ustawić je blisko jego źródła, czyli na parapetach lub w jego okolicy. Można uznać, że granicą dla roślin mniej wymagających jasnego stanowiska, za którą nie powinno się ich stawiać, jest mniej więcej odległość trzech metrów od okna. Dla roślin bardziej wymagających – im więcej światła tym lepiej. Warto również wiedzieć, że firanki stanowią barierę dla docierających promieni słonecznych i dla dobra roślin warto okno całkowicie odsłonić.
Kolejnym z czynników, który utrudnia docieranie światła do naszych roślin, jest… kurz znajdujący się na liściach. Pamiętajmy więc, żeby przy okazji jesiennych porządków nie zapomnieć „odkurzyć” naszych roślin. Zalecam zafundowanie roślinom od czasu do czasu prysznica z letniej wody (za wyjątkiem kaktusów, sukulentów i innych wrażliwych na nadmiar wody roślin), lub przecieranie liści co dwa tygodnie wilgotną, miękką szmatką. To się tyczy w szczególności roślin o większych liściach, np. dieffenbachii lub monstery dziurawej.
Uwaga Zazieleni! 🙆🏻♂️ Nie przecieramy liści pokrytych włoskami, kutnerem, czy też woskowym nalotem.
O tym jak wygląda moja cotygodniowa pielęgnacja roślin przeczytasz we wpisie „#zostańwdomu i zadbaj o swoje rośliny!”.
Ogranicz podlewanie i nawożenie
W okresie spoczynku wegetacyjnego należy pamiętać o zaprzestaniu nawożenia. Można ewentualnie raz w miesiącu dolać do wody naturalnego nawozu – biohumusu, ale nic ponadto!
Nie zaleca się za to przesadnego ograniczenia podlewania. Ziemia w czasie sezonu grzewczego wysycha równie szybko, jak w innych porach roku, a niekiedy nawet szybciej. Oczywiście dla niektórych roślin okres jesienno-zimowy to pora spoczynku. I tak np. kaktusy w tym czasie podlewamy minimalnie albo wcale 🌵
Wyjątek stanowią odmiany „liściaste”, czyli na przykład kaktus bożonarodzeniowy, znany również jako grudnik. Dlaczego? Dlatego, że nie porasta on w naturze obszarów suchych, lecz rośnie w dżungli. W okresie zimowym należy zadbać więc o to, by miał stale wilgotną ziemię.
Pochwal się w komentarzu, czy Twój grudnik zaczął już u Ciebie kwitnąć. Mój, wystawiony na parapet na klatce schodowej, wypuścił już pierwsze pąki kwiatowe.
Uwaga Zazieleni! 🌸 W okresie jesienno-zimowym nawozimy jedynie gatunki kwitnące w tym czasie, są to cyklameny, azalie, gwiazdy betlejemskie, kalanchoe, grudniki i fiołki afrykańskie. Pozostałych gatunków nie nawozimy!
Doświetlanie roślin sztucznym światłem
Niektórzy roślinomaniacy pomagają swoim roślinom w tym trudniejszym okresie, doświetlając je sztucznym światłem. Osoby, które chciałyby wypróbować tę metodę muszą wiedzieć, że nie wystarczy zwykła żarówka. Nie jest to odpowiednie źródło światła dla roślin, ponieważ emituje zbyt dużo ciepła. Konieczne jest zakup profesjonalnych lamp (np. LED 6500K) do doświetlania roślin. W okresie jesienno-zimowym wystarczy doświetlać rośliny przez około 4 godziny. Specjalne oświetlenie dla naszych roślin możemy zakupić w sklepach internetowych. Warto jednak wiedzieć, że nie jest to tani zakup 💡
Ja swoich roślin nigdy nie doświetlam, ponieważ nie posiadam okazów kolekcjonerskich, wyjątkowo cennych, o które musiałbym szczególnie dbać i których utrata byłaby dla mnie bolesna. Po prostu akceptuję ich gorszą kondycję w okresie zimowym, ograniczam podlewanie i nawożenie, a więcej światła zapewniam im poprzez zmianę stanowiska na jaśniejsze.
Rośliny pokojowe, które latem stały na balkonach
Część z nas wystawia swoje rośliny pokojowe w okresie wiosenno-letnim na balkony, tarasy lub do ogrodu. Dla większości z nich przeniesienie do pomieszczenia przed nadejściem zimy może skutkować niekorzystnymi zmianami. Bardzo ważne jest, aby rośliny stopniowo przystosowywać do warunków, które panują w pomieszczeniach. Szczególnie, gdy przenosimy rośliny do mieszkań z ogrzewaniem centralnym. Najlepszym sposobem będzie przeniesienie roślin na początku do nieogrzewanego, chłodnego pomieszczenia, np. korytarza czy na ganek. Rośliny, które lubią niższą temperaturę możemy pozostawić na całą zimę, pamiętając, aby miały dostęp do światła. Pozostałe po kilku dniach przenosimy do cieplejszych pokoi 🤗
Podsumowując
W okresie jesieni i zimy musimy dużo większą uwagę zwracać na nasze rośliny. W miarę możliwości postarajmy się zwiększyć wilgotność w pomieszczeniach z centralnym ogrzewaniem, ustawiać rośliny w grupach i zagwarantować im jak najlepiej oświetlone stanowisko. Ograniczmy podlewanie i nawożenie (wyjątek stanowią rośliny kwitnące w okresie zimowym). Poza tym warto również odsuwać rośliny od uchylonego okna podczas wietrzenia mieszkania. Zimne przeciągi mogą im łatwo zaszkodzić!
A gdy mimo tych środków pojawią się na roślinach niepokojące zmiany, czym prędzej zerknijmy do przygotowanej przeze mnie ściągi: „Najczęstsze problemy w uprawie roślin doniczkowych i ich przyczyny” 💫
Daj znać w komentarzu, czy masz jakieś dodatkowe sposoby na polepszenie kondycji roślin w okresie jesienno-zimowym! Wszelkie rady będą dla mnie i dla innych bardzo pomocne ☺️
Mam nadzieję, że pomogłem!
Niech się zazieleni! 🌿
M.
Źródła inspiracji:
„Kwiaty w moim domu”, wyd. Hachette Polska
„Ilustrowana encyklopedia roślin”, wyd. Agora SA
„Cudowna moc roślin”, F. Bailey, wyd. Filo
To będzie moja pierwsza zima z roślinkami. Dziękuję Ci za ten wpis! Najbardziej nie podoba mi się to, że trzeba przestawiać rośliny przed wietrzeniem, To była dla mnie najważniejsza kwestia. Czy przy takich temperaturach jak teraz mogę jeszcze nie nic nie robić?
Boni muszę odkopać wpis o grudniku, bo mój nie wygląda jakby miał kwitnąć 🙂
Cześć Joanna! Cieszę się, że wpis się Tobie spodobał! 🙂 W przypadku wietrzenia możesz zastosować zasadę “jeśli Ty byś zmarzła, to rośliny również” 😀 Podrzucam wpis o grudniku – “Bożonarodzeniowy kaktus z drzewa“. Powodzenia i trzymam kciuki!
Cześć,
Fajny blog. Przydatne treści, fajne zdjęcia. W temacie nawilżacza. W tym sezonie od kilku tygodni testuję nawilżacz Xiaomi Smartmi. Wg mnie rozsądny wybór w przyzwoitej cenie. Prosta obsługa, duża pojemność zbiornika na wodę, obsługa przez aplikację.
Czekam na kolejne wpisy. Oby tak dalej…
Cześć! Polecany przez Ciebie nawilżacz również przykuł moją uwagę, myślę nad jego zakupem – dziękuję za rekomendację! Do zobaczenia! 😉
Świetny, konkretny wpis – dzięki! Fajnie, że wspomniałeś o nawilżaniu. Ja kiedyś nie wiedziałam jakie to ważne, ale jak kupiłam nawilżacz Oskar widzę pozytywne skutki zarówno u siebie jak i u roślin właśnie 🙂
Cześć Kinga, dziękuję za komentarz i do zobaczenia na blogu! 🙂