W drugiej połowie roku nasze rośliny wymagają cierpliwej pielęgnacji, ale odwdzięczają się za to szybkim wzrostem, a wiele z nich właśnie teraz zakwitnie. Poznaj drugą część kalendarza Zazieleni i dowiedz się, jak w okresie od lipca do grudnia pielęgnować swoją zieloną dżunglę, aby mieć jak najlepsze rezultaty.
Lipiec
Lato to ulubiona pora roku nie tylko dla mnie, ale również dla moich roślin. Pięknie rosną i kwitną, korzystając ze słońca. Z tym ostatnim trzeba jednak uważać, bo o tej porze roku palące słońce może trwale uszkodzić niektóre z wrażliwszych roślin. Te stojące przy oknie są na to szczególnie narażone, gdyż szyba może zadziałać jak soczewka. Roślinom, które gorące, południowe słońce mogłoby popalić liście, musimy pomiędzy godziną 11-15 zapewnić odpowiednią ochronę. Możemy spuścić żaluzje, zaciągnąć zasłony lub umieścić pomiędzy oknem, a rośliną gazetę 🌤️
W lipcu należy częściej podlewać przede wszystkim kwiaty balkonowe. W czasie bardzo gorących dni nawet dwa razy dziennie, ale nigdy w czasie południowej spiekoty. Pamiętaj, żeby używać wody odstanej, która ma temperaturę otaczającego powietrza. Wszystko na temat podlewania opisałem we wpisie „Jak podlewać, aby nie przelewać? O podlewaniu roślin doniczkowych”.
To także czas, gdy poprzez liście wyparowuje bardzo dużo wody. Aby parowanie zmniejszyć, rośliny należy częściej… zraszać. O tym, jakie warunki należy spełnić, aby bezpiecznie zraszać rośliny, przeczytasz we wpisie „#zostańwdomu i zadbaj o swoje rośliny!”.
Pamiętajmy o nawożeniu zarówno roślin w naszych domowych kolekcjach, jak i tych na balkonie lub tarasie. Raz na osiem/dziesięć dni do wody do podlewania dodajemy płynnego nawozu, który zapewni potrzebne do wzrostu substancje odżywcze 🌿
Jeśli planujesz urlop, to koniecznie postaraj się o kogoś, kto zastąpi Cię w podlewaniu. Istnieje kilka alternatywnych rozwiązań, jak przygotować rośliny do naszej dłuższej nieobecności, o tym pojawi się niebawem osobny wpis, ale najpewniejszą metodą jest znalezienie dla siebie kompetentnego zastępstwa.
Sierpień
Dla grudnika (Schlumbergera), o którym pisałem we wpisie „Bożonarodzeniowy kaktus z drzewa”, na początku sierpnia zaczyna się okres spoczynku. Podlewać należy go mniej, ale podłoże nie może całkowicie wyschnąć. Natomiast dla cyklamena (Cyclamen persicum) i kalii (Zantedeschia) wręcz przeciwnie, w tym miesiącu kończy się ich okres całkowitego spoczynku. Pod koniec sierpnia należy je przesadzić do świeżej, bardzo żyznej ziemi.
O tym, jak przesadzać rośliny, przeczytasz we wpisie „Przesadzanie roślin doniczkowych – porady krok po kroku” 👨🏻🌾
Oczywiście w dalszym ciągu rośliny należy regularnie podlewać i nawozić. U roślin balkonowych powinno usuwać się wszystkie zwiędnięte części, aby zapobiec tworzeniu się nasion zamiast kwiatów. Jeśli na swoim balkonie uprawiasz pomidory, koniecznie w sierpniu obetnij wierzchołki roślin 🍅
W tym miesiącu możemy również przygotować sadzonki pelargonii na przyszły rok, poprzez pocięcie pędów. Zanim jednak je posadzimy, pozostawmy do przeschnięcia na kilka godzin.
Wrzesień
Dni stają cię coraz krótsze, a rośliny powoli przygotowują się do zimowego spoczynku. W tym miesiącu potrzebują już mniej wody, ale zredukowanie jej ilości należy robić z rozwagą. Sprawdzi się tutaj moja niezawodna metoda „na palec”, czyli zanim podlejemy sprawdzamy, czy podłoże już przeschło. Od września nie nawozimy roślin.
W chłodniejszych częściach Polski w połowie miesiąca mogą już nas zaskoczyć przymrozki (choć bardzo rzadko się to zdarza). Delikatniejsze rośliny należy w porę przenieść z tarasu z powrotem do domu.
Rośliny, które były w lato wyjęte z doniczek, we wrześniu ponownie je zasadzamy, aby mogły jeszcze przez jakiś czas pozostać na zewnątrz. Dużym egzemplarzom w naszych dżunglach możemy dodać jeszcze jedną warstwę ziemi – ale nie należy już ich przesadzać.
Wrzesień to również pora na zajęcie się roślinami cebulowymi – pędzimy je w mieszkaniu, z przeznaczeniem wystawienia ich na balkon na wiosnę kolejnego roku 🌷
Październik
Muszę Was ostrzec: październik zaczyna najtrudniejszy okres dla roślinomaniaków. Konieczne jest znalezienie odpowiedniego miejsca na przezimowanie roślin, ponieważ większość z nich nie znosi suchego powietrza z centralnego ogrzewania i potrzebuje chłodnego, a jednocześnie jasnego lokum. Trzeba również znaleźć odpowiednie pomieszczenie dla tych roślin, które są szczególnie wrażliwe na temperaturę. Najlepiej im będzie w chłodniejszych sypialniach lub na schodach, gdzie nie ma przeciągu. To moim zdaniem najlepsze rozwiązanie, ale domyślam się, że nie wszyscy mają taką możliwość. Dla roślin, które nie znalazły takiego miejsca i pozostaną w ogrzewanych pomieszczeniach, należy zadbać o zwiększenie wilgotności powietrza.
Na początku października powinny do domu powrócić również duże rośliny doniczkowe oraz balkonowe rośliny wieloletnie.
Jeśli nasz oleander (Nerium oleander) posiada jeszcze pączki, trzeba je pozostawić. Rozwiną się w przyszłym roku 🌸
Bulwy begonii (Begonia) należy wyjąć z doniczek dopiero wtedy, kiedy wszystkie zielone części już zwiędną. Zostawiamy je na kilka dni, aby przeschły, a następnie umieszczamy w torfie lub trocinach.
Od tego czasu wszystkie, ale to wszystkie rośliny, które znajdują się w pokojach lub w pomieszczeniach, gdzie zimują, powinniśmy kontrolować przynajmniej raz w tygodniu na okoliczność pojawienia się szkodników. To się może zdarzyć, ze względu na suche powietrze ogrzewanych mieszkań. O możliwych chorobach i szkodnikach znajdziesz wpisy z zakładce Porady / Choroby i szkodniki (lub kliknij tutaj) 🐛
Listopad
W listopadzie jak i w grudniu należy zadbać o odpowiednią wilgotność powietrza dla naszych roślin. Możemy ją podwyższyć za pomocą zraszania, ale nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, o czym pisałem we wpisie „#zostańwdomu i zadbaj o swoje rośliny!”. Sugerowałbym raczej umieszczenie doniczek na podstawce wypełnionej grubym piaskiem i wodą lub umieszczenie je w wilgotnym torfie. Sprawdzi się również suszenie prania w towarzystwie roślin lub podstawki z wodą pomiędzy nimi. Najlepszy będzie oczywiście nawilżacz powietrza.
Na początku listopada możemy również zacząć pędzić narcyzy (Narcissus), które zakwitną na Boże Narodzenie. Kilka cebulek umieszczamy w naczyniu wypełnionym kamyczkami i wodą, odstawiamy w chłodne, lecz oświetlone miejsce, a po kilku tygodniach cieszymy się kwiatami na bożonarodzeniowym stole.
W tym okresie również nawozimy, ale tylko te rośliny, które kwitną w zimie. O tych roślinach powstał osoby wpis „Kwiaty kwitną także zimą”, zachęcam do przeczytania. Pozostałe rośliny mają okres spoczynku, dlatego ograniczamy podlewanie.
Kamelie (Camellia) i kaktusy bożonarodzeniowe (Schlumbergera) powinny już posiadać duże pączki. Oznacza to, że doniczek nie możemy już obracać! W przeciwnym razie pączki odpadną. Jeśli naprawdę musimy to zrobić (przestawić doniczkę na moment), to zaznaczamy na doniczce miejsce, w którym kierunku była zwrócona – pomoże nam to po chwili postawić doniczkę w to samo miejsce.
Pod koniec listopada należy zazimować odporne na mróz rośliny, które pozostały na balkonie w skrzynkach i wielkich donicach. W tym celu przyda się płyta z polistyrenu, dostępna w marketach budowlanych – na nich przy ścianie domu stawiamy donice. Mocno pakujemy je w papier, np. gazetowy lub w słomę, a na wierzch dajemy dużą ilość torfu.
Grudzień
Miesiąc ten dla hodowców roślin jest dość spokojny. Tylko nie wolno zapominać o roślinach w pomieszczeniach zimowych oraz o wiecznie zielonych roślinach na balkonie – one również od czasu do czasu potrzebują podlania 💧
W mieszkaniu musimy uważać na pierwsze oznaki szkodników. Ich obecność często zdradzają plamy na liściach. Jeśli w porę je odkryjemy i zidentyfikujemy, to wystarczy roślinom zrobić prysznic silnym strumieniem wody lub spryskać roztworem z mydła i spirytusu.
Kolejnym z problemów jest przemarznięcie roślin, obecnie dość rzadko spotykane, ale warto obserwować rośliny, aby nie stały zbyt blisko zimnego okna 🥶
Niekiedy zdarza się, że azalia (Rhododendron) tworzy nowe pędy, zanim jeszcze zacznie w pełni kwitnąć. Powinno się je usunąć.
Jeśli natomiast umieścimy kolumneę (Columnea) w grudniu na sześć tygodni w pomieszczeniu o temperaturze 15 ℃, to możemy się spodziewać dużej ilości kwiatów.
Podsumowując
Jak widzisz praca przy roślinach to nie lada wyzwanie, ponieważ każdego miesiąca czekają na nas nowe zadania. Mam nadzieję, że tym wpisem pomogę Wam rozplanować kolejne prace, aby wszystko przebiegło sprawnie i skutecznie.
Daj znać w komentarzu, jakie prace przy roślinach czekają Cię w tym miesiącu 🌿
Niech się Zazieleni!
M.
Kolejny świetny cykl w Twoim wydaniu
Ja na lipiec będę doglądał głównie słoneczniki i koktajlówki na balkonie. Domowe rośliny będą zaopatrzane w wodę (zakupiłem filtr ro – świetny wynalazek) oraz biohumus (wyczytałem, że można nawozić nierozcieńczonym biohumusem ).
Planuję też w końcu pobawić się z zakupionym jakiś czas temu jałowcem rozesłanym, z którego chciałbym uformować coś na kształt bonsai i zostawić go w treningowej doniczce na jakiś czas.
A wracając do kalendarza – super by było mieć taką rozpiskę które rośliny wchodzą w spoczynek, a które nie, bo tak naprawdę duża część tych wewnątrz mieszkań, jest tropikalna więc one chyba inaczej zimują od naszych rodzimych?
Cześć! Bardzo dziękuję za komentarz, inspiracje i miłe słowa 😉 Biohumus jest w 100% naturalny, dlatego nie grozi nam jego przedawkowanie, ale ważne jest wybranie oryginalnego biohumusu – polecam artykuł “Który biohumus jest prawdziwy?” Odpowiadając na pytanie zadane w komentarzu – większość roślin doniczkowych w naszych mieszkaniach to rośliny tropikalne, a co za tym idzie, nie przechodzą one stanu spoczynku (w ich naturalnym środowisku nie ma zim, co najwyżej pora deszczowa i sucha). Jednak nie oznacza to, że będą potrzebować tej samej ilości wody i nawozu przez cały rok. Zimą, gdy światła jest mniej, metabolizm roślin spada, a co za tym idzie – zapotrzebowanie na wodę i nawóz są mniejsze. W takim przypadku dobrze jest również obniżyć temperaturę otoczenia. Ważne jest zapewnienie roślinom wystarczającej ilości światła do przeżycia. Mam nadzieję, że pomogłem 🙂… Czytaj więcej »
Z Twoim kalendarzem zdecydowanie łatwiej mi dbać o moją dżunglę 🙂
Bardzo dziękuję za miłe słowa i dawkę motywacji 🙂 Niech się Zazieleni!