Jak zrobić nawóz ze skórek banana? Czy czosnek odstrasza nie tylko wampiry, ale i szkodniki? W jaki sposób możemy wykorzystać niedopitą wodę lub piwo? O tych i paru innych łatwych i – co najważniejsze – domowych sposobach na piękne rośliny przeczytasz w dzisiejszym wpisie! Poznaj je wszystkie!
Istnieje wiele sprawdzonych, domowych i łatwych sposobów na to, by nasze rośliny rosły pięknie i zdrowo. Np. domowe odpady świetnie nadają się na naturalny nawóz, a wykorzystanie ich w ten sposób wpisuje się w coraz bardziej popularny ruch „zero waste”. Niektóre sposoby mogą dziwić. Dla przykładu, młode rośliny ananasowate (bromelie) szybciej rozkwitną, gdy położymy przy nich dojrzałe jabłko. Doniczkę z jabłkiem należy przykryć torebką foliową i wyczekiwać pierwszych pąków kwiatowych! 🍎🌸
Domowe sposoby na walkę ze szkodnikami
W uprawie roślin doniczkowych kluczowym elementem zdrowego rozwoju roślin jest prewencja. Zapobieganie pojawieniu się szkodników lub szybka interwencja, gdy nieproszeni goście zawitają do naszych mieszkań, to najlepszy sposób na zdrowe rośliny. Dzisiaj przedstawię kilka domowych, naturalnych sposobów prewencji z wykorzystaniem dostępnych w każdej kuchni produktów, dzięki czemu zminimalizujemy konieczność interwencji środkami chemicznymi. Naturalne substancje, które znajdują się w warzywach i owocach, są z reguły wystarczające, aby pozbyć się lub zapobiec rozwojowi większości chorób lub szkodników w ich początkowym stadium.
O tym, jak poprawnie dbać o rośliny w domu i jak wygląda moja cotygodniowa pielęgnacja przeczytasz we wpisie „#zostańwdomu i zadbaj o swoje rośliny!”.
Niedługo rozpocznie się okres grzewczy w naszych mieszkaniach (czy Ty też nie zdążyłeś nacieszyć się latem?) i – co za tym idzie – wilgotność powietrza w ogrzewanych pomieszczeniach znacznie spadnie. Prostym i tanim sposobem na zwiększenie wilgotności powietrza jest postawienie kilku naczyń z wodą pomiędzy roślinami. Mogą to być miski, szklanki lub talerze. Kolejnym ze sposobów jest… suszenie prania w otoczeniu roślin. To również powoduje, przynajmniej czasowe podwyższenie wilgotności powietrza. Jak widzisz nie trzeba od razu kupować nawilżacz powietrza.
O innych metodach podwyższenia wilgotności powietrza przeczytasz we wpisie „Paprotka w domu – jak uprawiać, by nie uschła?”.
Czosnek, biedronki i papierosy odstraszają szkodniki
Ten, kto kiedykolwiek podjął się walki ze szkodnikami doceni ten prosty i domowy sposób wykorzystania czosnku. Wystarczy, że wsuniemy ząbek czosnku do doniczki z naszą rośliną, a skutecznie odstraszy on szkodniki. Warto jednak czasami zaglądać do doniczek, do których wsadziliśmy czosnek, ponieważ zdarza się, że zaczyna on kiełkować. Gdy to zauważymy, czym prędzej odetnijmy kiełkujący pęd, w przeciwnym razie wytworzy on wiele nowych korzonków.
No pozbycie się szkodników jest wiele innych sposobów. Na przykład mszyce odstrasza lawenda, posiana pomiędzy roślinami uprawianymi w ogrodzie albo w skrzynkach balkonowych. Do zwalczenia tych szkodników warto też wykorzystać ich naturalnych wrogów, tj. biedronki siedmiokropki 🐞 Owady te, umieszczone na liściach zaatakowanych roślin, są w stanie w szybkim tempie zlikwidować nawet ogromną populację mszyc.
Kolejny ze sposobów skierowany jest do osób palących. Ten okropny nałóg ma jedną, jedyną zaletę – niedopałki po papierosach można wykorzystać do przygotowania wyciągu, który pomoże w walce ze szkodnikami! W tym celu pięć niedopałków papierosów należy namoczyć przez noc w 1 litrze wody, a następnie spryskać tym roztworem zaatakowaną roślinę. Metody tej nie polecam stosować przy delikatnych roślinach, ponieważ wyciąg nikotynowy może im zaszkodzić 🚬
A skoro już jesteśmy przy papierosach – płomieniem zapalniczki lub zapalonym papierosem można również zahamować wyciek mlecznego soku z roślin.
Domowe sposoby na nawożenie roślin
Nawóz ze skórek banana
Skórki po bananach idealnie nadają się na naturalny nawóz dla roślin. Nie tylko zmniejszymy ilość produkowanych odpadków (#zerowaste), ale dzięki temu, że nie musimy kupować nawozów, zaoszczędzimy pieniądze. Skórki bananów to skarbnica wielu minerałów i związków organicznych, które stanowią wartościowe pożywienie dla roślin. Znajdziemy w nich m.in. sporo potasu, fosforu (szczególnie istotne dla roślin kwitnących oraz pomidorów) jak i magnez, wapń czy siarkę 🍌
Jednym z najprostszych sposobów wykorzystania skórek bananów jest przygotowanie wyciągu. Wystarczy nawet jedna świeża skórka, którą umieszczamy w litrowym słoiku, zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy w ciemne miejsce na około 2 dni. Po tym czasie płyn rozcieńczamy z wodą (1:1) i podlewamy rośliny, zarówno ogrodowe, jak i doniczkowe. Tak przygotowanym preparatem możemy również opryskać nasze roślin, co skutecznie odstraszy mszyce.
Więcej na temat naturalnych sposobów w walce z mszycami przeczytasz we wpisie „Skuteczne sposoby na mszyce”.
Skórkami od bananów (wewnętrzną stroną) możemy również przecierać liście naszych roślin! Jednak po zakończonej akcji należy usunąć szmatką nadmiar „farfocli” 😃 Nic trudnego!
Torebki po herbacie i fusy z kawy
Aby uzupełnić substancje odżywcze w podłożu niezbędne jest ich nawożenie. Dawniej, gdy nie było tak licznie dostępnych na rynku nawozów, wykorzystywano alternatywne metody zasilania roślin. Niektóre z metod można z powodzeniem stosować i dzisiaj ☕
Na przykład zawartość torebki po zaparzeniu herbaty można wmieszać do ziemi przeznaczonej do uprawy paproci. Z kolei fusy po kawie można wymieszać z torfem, co korzystnie wpłynie na wzrost nie tylko azalii, ale i innych roślin wrzosowatych.
Przeterminowana woda, niedopite piwo i woda po gotowaniu
Warto pamiętać, że niedopita, przeterminowana woda w butelce wciąż nadaje się do podlewania roślin. Choć dla nas może być już niezbyt smaczna lub nawet szkodliwa, zawiera jeszcze sporo składników mineralnych i zamiast ją wylewać do zlewu, lepiej użyć do podlewania.
Z kolei niedopite, naturalne i wygazowane piwo sprawdzi się jako nabłyszczasz do roślin, a także odżywka. Bardzo ważne jest jednak zwrócenie uwagi na rodzaj piwa. Do naszych celów nadają się wyłącznie piwa naturalne i rzemieślnicze bez dodatków. Odżywkę rozcieńcza się w wodzie w proporcji 1:1 🍺
Kolejnym z powszechnie znanych sposobów #zerowaste przy uprawie roślin doniczkowych jest wykorzystanie wody po ugotowanych ziemniakach, burakach lub marchwi. Ważne jest, aby woda była niesolona. Taka niesolona woda po gotowaniu warzyw bogata jest w mikroelementy i ostudzona świetnie nadaje się do podlewania. Woda po gotowaniu stanowi delikatny nawóz zasilający, który można stosować nawet raz w tygodniu. Wygotowane z warzyw substancje odżywcze, które nam już nie posłużą, będą sukcesywnie wspomagać wzrost roślin. Choć metoda ta nie jest do końca zbadana, to warto ją moim zdaniem wypróbować.
Drożdże i mleko
Jeśli gdzieś w zakamarkach swojej lodówki znalazłeś niewykorzystane drożdże, nawet jeśli są już przesuszone i nadają się do wyrzucenia, to nadal możesz je wykorzystać do sporządzenia nawozu! Wystarczy, że drożdże rozpuścisz w ciepłej wodzie, którym po przestudzeniu podlejesz rośliny (powinien mieć temperaturę pokojową).
Mleko, dzięki wysokiej zawartości wapnia, stanowić może nawóz dla naszych zielonych przyjaciół 🥛🌿 Najlepiej jest wymieszać 1 litr wody z 1 litrem mleka. Przy podlewaniu zachowajmy jednak rozsądek i nie przesadźmy z ilością – lepiej podlać mniej, niż za dużo. Odradzam stosowanie tej metody w upalne dni, mleko szybko się psuje. Podobno mleko wpływa na poprawę koloru roślin – te są intensywniejsze. Możemy również przecierać od czasu do czasu liście takim płynem.
Skorupki i żółtko jajek
Skorupki jajek są bogate w wapń oraz inne minerały, które wspierają prawidłowy rozwój roślin. Wyjątek stanowią rośliny, które lubią kwaśną glebę. Sposobów na wykorzystanie skorupek po jajkach są dwa. Pierwszy z nich to starcie ich w moździerzu na proszek i zalanie wodą, aby po kilku dniach użyć ich jako nawozu płynnego. Drugim ze sposobów jest wykorzystanie ich do mieszanki podłoża podczas przesadzania roślin – działanie takiego nawozu będzie przedłużone.
Nie tylko skorupki po jajkach, ale i żółtko jajka stanowić może domowy sposób na nawożenie roślin. Żółtko wystarczy rozbełtać z wodą i podlać nim rośliny. Żółtko obfituje w białko, witaminy A, E, D i K oraz witaminy z grupy B. Ponadto bogate jest w składniki mineralne, takie jak fosfor, potas, sód, wapń, żelazo itd. 🥚
Popiół i węgiel drzewny
Popiół drzewny idealnie sprawdza się jako nawóz mineralny, podnoszący pH podłoża. Co więcej, zapobiega nadmiernemu zakwaszaniu. Możesz użyć go do podsypania pod rośliny lub wymieszać z kompostem i dodać do mieszanki podłoża. Zalanie popiołu wodą i odstawienie go na kilka dni to sposób na uzyskanie nawozu zasilającego, doskonałego do sezonowego wzmacniania naszych roślin.
Nie tylko skorupki po jajkach, ale także węgiel drzewny ponosi pH podłoża. Mimo, że zarówno skorupki jak i węgiel drzewny to świetne produkty do przygotowania odżywek podnoszących odczyn gleby, to zasilamy nimi rośliny, które preferują obojętny lub zasadowy odczyn podłoża (np. drzewko szczęścia, sansewieria czy aloes) 🍃
Wszystko na temat grubosza przeczytasz we wpisie „Drzewko szczęścia, grubosz jajowaty”, o sansewierii w „Wężownica, ośle uszy, szable – czyli o sansewierii i jej niezwykłych właściwościach”, a o aloesie tutaj: „Aloes zwyczajny jest całkiem nadzwyczajny”.
Przenawożenie roślin
Niekiedy zdarza się nam z nawożeniem przesadzić. Np. gdybyśmy użyli wszystkich wyżej wymienionych sposobów nawożenia jednocześnie, to wielce prawdopodobne jest, że zasililibyśmy nasze rośliny zbyt obficie. Objawem przenawożenia jest biała, ziarnista powłoka na suchej ziemi. Aby się jej pozbyć należy doniczkę z rośliną wstawić pod strumień bieżącej wody. Robimy prysznic roślince do momentu, aż woda zacznie wyciekać otworem na dnie doniczki. Strumień wody wypłukuje w ten sposób nawóz z podłoża. Po takim zabiegu należy w ciągu kolejnych kilku dni uważać na roślinę, a ponieważ ziemia jest całkiem przemoczona, przez jakiś czas jej nie podlewamy.
Podsumowując
Oprócz wyżej wymienionych sposobów na wykorzystanie „odpadków” z naszego codziennego życia, warto również zacząć zbierać deszczówkę do podlewania roślin. W najbliższych dniach ma nieco więcej popadać, więc warto spróbować 🌧️ Pamiętajmy jednak, żeby podlewać deszczówką rośliny dopiero w momencie, gdy osiągnie temperaturę pokojową.
Daj znać w komentarzu, które z wymienionych wyżej naturalnych nawozów używasz w swojej domowej uprawie roślin doniczkowych. Może znasz jeszcze jakieś inne sposoby?
PS Wszystkie wyżej metody stosujesz na własną odpowiedzialność 👨🏻🌾
Mam nadzieję, że pomogłem! Cześć!
M.
Źródła inspiracji:
„Kwiaty w moim domu”, wyd. Hachette Polska
„Ilustrowana encyklopedia roślin”, wyd. Agora SA
„Domowy nawóz dla roślin w stylu zero waste. Rośliny bez chemii”, closetonature.pl
„Domowe sposoby na wszelkie zło w ogrodzie”, target.com.pl
Od siebie przy części ze skorupkami jajek, dodałabym, że ostudzona woda po ugotowanych jajkach też jest świetna. Dużo cennych minerałów zostaje w tej właśnie wodzie. Polecam, bo sama sprawdziłam, rośliny fajnie po niej rosną, zachowują się jakby odzyskiwały chęć do życia -zieloniutkie, sprężyste, kwitnące. Oczywiście, woda nie może być posolona (swoją drogą, nie trzeba solić jajek, żeby skorupki lepiej odchodziły – istny zabobon ).
Daria, dziękuję za komentarz i cenną uwagę! Na pewno wypróbuję przy najbliższej okazji 😀
Dziś pierwszy raz podlałam kwiaty z wody ze skórki banana
Super! Daj znać za jakiś czas o efektach nawożenia 😀 Niech rosną zdrowo! Pozdrawiam 🙂
Podczas wymiany wody w akwarium warto podlać nią rośliny, jest bogata w składniki, które rośliny doniczkowe chętnie wykorzystają
Kasia, dziękuję za cenny komentarz! Świetny pomysł 😀
Panie Marcinie – a czy można zamówić jakiegoś posta z wykazem roślin kwaśnolubnych i zasadowych? Zawsze mam z tym problem, a niestety nie zawsze udaje mi się wyszukać w necie takie informacje. z góry dziękuję!
Cześć Magda, dziękuję za pomysł na wpis – dopisuję do listy! 😀
Samemu też robię własne nawozy, choć wykorzystuję do tego odpadki kuchenne. Odpadki tylko warzywne i owocowe. To wszystko ma w sobie jeszcze wiele wartości odżywczych. Warto je dokładnie wykorzystać, zanim się wyrzuci. Robię to tak jak opisałem w artykule czyli podgrzewane w wodzie, a następnie tą wodą podlewam roślinki (oczywiście po ostudzeniu). Wiele osób też kroi na kostkę te obierki, skórki i miesza z ziemią.